czwartek, 18 grudnia 2014

Ekklesia cz.4 Duchowa Służba Ekklesii












Rozdział Czwarty
Duchowa Służba Ekklesii
Autor: Chip Brodgen and TheSchoolofChrist.org

Wszystko, co do tej pory powiedzieliśmy odnośnie duchowej natury Ekklesii, duchowego życia Ekklesii oraz duchowej wspólnoty Ekklesii przygotowuje nas do czwartego aspektu, którym jest duchowa służba Ekklesii.
Jak pamiętamy w pierwszym rozdziale dyskutowaliśmy o tym, jak przypisujemy określone znaczenie i zrozumienie słowom, i kiedy to słowo zostaje użyte, w naszym umyśle pojawia się obraz, który uważamy, że jest znaczeniem tego słowa – ten obraz zazwyczaj jest oparty na naszym wcześniejszym doświadczeniu z danym słowem. Mówiliśmy o tym jak słowo „kościół” zostało zniekształcone przez wieki, tak, że aktualnie oznacza zupełnie co innego, niż duchowa Ekklesia, która jest budowana przez Jezusa. I słowo „służba” zostało w takim sam sposób zepsute. Jego znaczenie zostało nadszarpnięte, skażone, mogę nawet powiedzieć, że zostało zhańbione. Kiedy myślimy o słowie „służba” mamy tendencję, aby natychmiastowo, nieświadomie łączyć je i kojarzyć ze słowem „kościół” – i jeśli nasz myślowy obraz „kościoła” jest zazwyczaj błędny, wtedy nasz myślowy obraz „służby” również zostaje zniekształcony. Jest to jedno z tych słów, które straciło wiele ze swojego znaczenia, ponieważ zostało spłycone.
Musimy na nowo odzyskać nasze duchowe słownictwo. W Piśmie znajduje się natchniony Duchem język i słownictwo, które w większości zatraciliśmy. Straciliśmy duchowe znaczenie tak wielu słów, które powtarzamy bez namysłu. Kościół. Służba. Pastor. Diakon. Proroczy. Apostolski. Zrobiliśmy z nich religijne słowa – znaturalizowaliśmy je i jest już bardzo trudno uchwycić duchowe prawdy, które one zawierały, odkryć duchowe znaczenie, które wcześniej przekazywały. Również „służba” jest jednym z tych słów. Duchowa służba Ekklesii jest bardzo, bardzo wspaniałą rzeczą – ale nie ma ona nic wspólnego z uzyskiwaniem wsparcia, zbieraniem funduszy, uczęszczaniem do szkół, prowadzeniem programów telewizyjnych, tworzeniem wielkich list wysyłkowych, organizowaniem spotkań na całym świecie czy budowaniem kościołów. Zaznaczyłem, że jest do duchowa służba.
Czy nie ma w tym pewnego sensu? Pomyśl o tym. Jeśli natura Ekklesii jest duchowa, życie Ekklessii jest duchowe oraz wspólnota Ekklessi jest duchowa sądzisz, że służba Ekklesii – jej praktyczny przejaw – będzie czymś naturalnym, cielesnym, ziemskim, świeckim lub światowym? Nie ma w tym najmniejszego sensu. Ale na tym to polega: jeśli nie zrozumiesz zasadniczej duchowej natury Ekklesii, nie zrozumiesz również zasadniczej duchowej służby Ekklesii. Jeśli nie zrozumiesz duchowego życia Ekklesii, nie zrozumiesz również jak prowadzić duchową służbę Ekklesii. I jeśli nie wiesz na czym polega duchowa wspólnota Ekklesii, nie będziesz miał w ogóle pojęcia co zrobić z duchową służbą Ekklesii. Dlatego podszedłem do tych prawd w konkretnej kolejności. One muszą wystąpić w tym właśnie porządku. Praktyczny przejaw, duchowa służba Ekklesii, wypływa i jest zbudowany na wszystkim, co do tej pory dyskutowaliśmy.
Nie wiemy czym jest prawdziwa służba, ponieważ nie wiemy czym jest prawdziwy Kościół. Patrzymy na religię i definiujemy służbę w kontekście religii. Ale duchowa służba Ekklesii musi być rozważana w kontekście duchowej Ekklesii. W innym wypadku nie jest możliwe dyskutować o tym.
Czym jest zatem duchowa służba? Duchowa służba Ekklesii wypływa z Życia i Wspólnoty, którymi cieszymy się w Chrystusie, jest ona niczym więcej i niczym mniej niż wyrażaniem samego Chrystusa do siebie nawzajem i do świata wokół nas. Duchowa służba jest wyrażaniem Chrystusa. Nie jest to wyrażanie mnie, mojej wizji, mojej pracy, mojej służby, mojego kościoła, mojej grupy. Jest to wyrażanie Chrystusa: Jego Dzieła, Jego Służby, Jego Życia, przeze mnie.
Być może miałeś nadzieję na coś bardziej określonego. Co masz na myśli mówiąc, że jest to „wyrażanie Chrystusa” przez daną osobę? Jaka ma być ta służba? Jest to kolejna z tych rzeczy, którą można łatwo zastosować, kiedy to ujrzysz, łatwo pójść tym tropem, kiedy to uchwycisz, ale twój umysł próbuje oszukać cię, że jest to zbyt proste, by było możliwe.
Spójrzmy zatem do Pierwszego Listu do Koryntian, rozdział 12, abyśmy mogli sobie to zobrazować i miejmy nadzieję odkryć myśl Ducha Świętego w tym fragmencie. 1 Koryntia, rozdział 12. Musisz naprawdę przestudiować cały ten rozdział, w tym momencie mogłoby to być zbyt przytłaczające, dlatego skupmy się na jednym fragmencie, zaczynając od wersetu 4:
„A różne są dary łaski, lecz Duch ten sam.
I różne są posługi, lecz Pan ten sam.
I różne są sposoby działania, lecz ten sam Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich.”
(1 Kor. 12:4-6)
Czy zauważyłeś, że Paweł opisuje tutaj Trójcę? Widzimy coś związanego z Duchem, coś związanego z Panem Jezusem, coś związanego z Bogiem Ojcem. Różnorodność darów, mówi Paweł, ale wszystkie one pochodzą od tego samego Ducha Świętego. Różne posługi, ale wszystkie one pochodzą od tego samego Pana. Różne sposoby działania, ale wszystkie pochodzą od tego samego Boga. A więc mamy Ojca, Syna i Ducha Świętego. Ci trzej są jednością i duchowa służba jest po prostu wyrażaniem Samego Boga, działającego poprzez Ekklesię, aby osiągnąć Jego Wolę przez wiele różnych uformowanych naczyń.
Ale spójrzmy na kilka z użytych tutaj słów. „Posługi” (ang. „Administrations”). „Sposoby działania” (ang. „Operations”). Brzmią bardzo technicznie i zbiorowo, nieprawdaż? Tutaj ponownie moim zdaniem zawiodło tłumaczenie (ang. King James Version), aby coś przekazać. Słowo „posługi” użyte tutaj to greckie słowo diakonia i właściwie wszędzie w Nowym Testamencie zostało przetłumaczone jako „służba” czy „służby”. Z niego pochodzi słowo „diakon” – od diakonia. Nie mam pojęcia skąd zostało wzięte słowo „posługa” (ang. „administration”); wymyślono je chyba na poczekaniu. Ale może to być kolejny przykład tego jak przenosimy nasz religijny sentyment na duchową rzecz i naturalizujemy ją.
Jeśli zatem chcemy przetłumaczyć to poprawnie, musimy być konsekwentni. Powinniśmy powiedzieć „I różne są służby, lecz Pan ten sam”. I cieszę się, że w tłumaczeniu New King James Version zamieszczono tą poprawkę (polski tłumaczenie Słowo Życia brzmi właśnie „Różne są też rodzaje Bożej służby, ale istnieje tylko jeden Pan, któremu służymy’ – przyp. tł.). Istnieją różnice w rodzajach służby, ale jest ten sam Pan. Paweł nie mówi tutaj o jakiejś administracyjnej funkcji, jak kierownik zespołu, który siedzi za biurkiem. On mówi „Istnieją różne rodzaje służby, ale jest ten sam Pan”. Innymi słowy „Istnieją różne sposoby wyrażania Chrystusa, ale wszystkie one wyrażają coś z tego samego Pana Jezusa”. Czy to ma sens dla Ciebie? Różne przejawy osoby Chrystusa, ale każda wyraża coś z tego samego Pana. Podobnie jak różne ścianki diamentu. Każda ścianka odbija inny stronę i kąt tego diamentu. Istnieją zatem różne sposoby wyrażania Chrystusa, różne służby, ale jest ten sam Pan.
Teraz kluczowa kwestia: duchowa służba jest wyrażaniem Chrystusa, jest ona owocem naszego trwania w Nim. Nie jest to coś, co robimy dla Jezusa, to Sam Jezus żyjący przez nas. Tym jest duchowa służba. To jest służba Chrystusa poprzez Ekklesię, poprzez Jego Kościół. Jak zatem On wyraża Samego Siebie? Istnieje szeroki wachlarz tych sposobów. Nie myśl o tej duchowej służbie Ekklessi w kategoriach stania za kazalnicą i wygłaszania kazania lub prowadzenia nabożeństwa uwielbienia. Jezus wyraża Samego Siebie każdego dnia, w zwyczajny sposób; w doczesnych kwestiach i we wszystkich małych rzeczach, które nazywamy życiem. To co dzieję się w kontekście „zgromadzenia” czy „spotkania” Wierzących jest tylko jednym, małym aspektem Ekklessi. Wszędzie gdzie idziemy, wszystko co robimy, ma potencjał do wyrażania Chrystusa.
Powiedziałem, że wszystko ma potencjał możesz uczynić niczego sam z siebie, wtedy stanie się prostą rzeczą, abyś zwyczajnie pozwolił Chrystusowi wyrażać Samego Siebie przez Ciebie. Po prostu zejdź Mu z drogi! Pozwól Jemu działać! On tu jest, ale On nie zmusi Siebie, ponieważ Miłość nie żąda swego, prawda? A więc ty się poddaj, wydaj owoc, ty ustąp miejsca, ty otwórz drzwi, a On dokona dzieła. Duchowa służba jest wyrażaniem Chrystusa. Jest ona owocem naszego trwania w Nim.
Powiedziałem wcześniej, że Ekklessia cieszy się duchową jednością z Chrystusem. Ta duchowa wspólnota, unia, jedność z Nim – nie jest czymś, na co musimy zarobić, zasłużyć sobie czy wypracować. Nie jest ona NAGRODĄ za duchowość, ona jest PODSTAWĄ duchowości. Jedność z Chrystusem nie jest CELEM duchowości, ona jest POCZĄTKIEM duchowości. Jedność z Nim, zjednoczenie z Nim. To jest podstawa wszystkiego – duchowa jedność, zjednoczenie z Panem Jezusem. To jest zasadniczy powód obecności Ducha Świętego. Jezus powiedział, że to lepiej dla nas kiedy On odejdzie – lepiej dla was, abym Ja odszedł. Dlaczego? Ponieważ kiedy ja odejdę przyjdzie Duch Święty. I wtedy zrozumiemy, że jeśli przyszedł Duch Święty, Jezus nie jest już ograniczony przez swoje fizyczne ciało, nie jest już związany przez geografię, czas i przestrzeń, nie jest ograniczony do chodzenia tylko z kilkoma uczniami. Razem z zesłaniem Ducha Świętego może teraz żyć w nas, a my możemy żyć w Nim. To jest zasadnicze nauczanie i tło Ewangelii Jana, rozdziały 14, 15, 16 i 17.
Duchowa jedność. Ale wypowiadamy to tak łatwo! „O tak, wiem, że Jezus żyje we mnie, a ja w Nim”. Ale czy naprawdę to uchwyciłeś? Czy naprawdę to zrozumiałeś? Ja sam dopiero zaczynam to pojmować.
Spójrzmy na służbę Pawła. Jak duchowo bogata była to służba. Dlaczego jego służba była tak bogata? Mam na myśli, że była owocna. Dlaczego przynosiła tyle owocu? On powiedział, że na zewnątrz jesteśmy biedni, ale jednocześnie ubogacamy wielu ludzi. Tym jest duchowa służba! Skąd pochodziła cała jego owocna służba? „Nie żyję już ja, ale żyje we mnie Chrystus”. To jest tajemnica duchowego życia, to jest tajemnica duchowej służby. Przynoszenie duchowych owoców jest rezultatem życia w Chrystusie, trwania w Krzewie Winnym. Czy widzisz jak to wszystko powraca do osobistej relacji z Nim? „Kto zaś łączy się z Panem, jest z nim jednym duchem”. Jeden Duch! Jedno Życie!

A więc członki Ciała Chrystusa, Ekklesii, nie są powołane do robienia niczego w swojej własnej sile lub dzięki swoim własnym zdolnościom. Nie muszę polegać na moich własnych umiejętnościach przywódczych, lub na moich talentach, lub na moim ograniczonym rozumieniu, jeśli chodzi o duchową służbę. Właściwie im mniej posiadam, tym lepiej! Im mniej wiem, tym lepiej! Im słabszy jestem, tym lepiej! Ponieważ w takim położeniu nie mogę sam nic rozpocząć, nie mogę też sam nic wykonać. Nie mogę zrobić niczego poza ufnością w Życie Kogoś Innego, w Życie Innego. I to właśnie oznacza wkroczenie do Odpocznienia, świętowanie Sabatu, jako Osoby, nie jako dnia – zaprzestanie swojej pracy i wkroczenie do miejsca Odpoczynku, tego miejsca w Chrystusie, które On dla nas przygotował. To jest Ziemia Obiecana.

Wszystko to odnosi się do duchowej służby. Jeśli jest to prawdziwa, duchowa służba – zrodzona z Ducha, umacniana przez Ducha i prowadzona przez Ducha – wtedy to nie jest już twoja służba, to jest służba Chrystusa. A kim ty jesteś? Jesteś jedynie naczyniem, sługą, kimś przez kogo wyrażony zostaje Chrystus. Wtedy twoja służba jest prawdziwie duchowa, nie jest wynalazkiem człowieka, czymś, co stworzyłeś, aby mieć co robić. Oczywiście w świeckiej służbie, w świeckim kościele możesz robić wszystko, co jest dobre w twoich oczach; coś zbudowanego w oparciu o twoją osobowość, twoją charyzmę, w oparciu o twoje zdolności przywódcze, wokoło jakichkolwiek atutów, jakie myślisz, że posiadasz. Ale Ekklesia odzwierciedla i wyraża Chrystusa, ponieważ jest z Nim Jednym Duchem, a duchowa służba wypływa z tej jedności, tak jak Rzeka Życia wypływa z tronu i płynie przez Nowe Jeruzalem.

Duchowa Służba Ekklesii jest wyrażaniem żyjącego Chrystusa. Nie ma tutaj miejsca, aby spojrzeć na wszystkie dary służby: apostoł, prorok, ewangelista, duszpasterz, nauczyciel. Nie prześledzimy również wszystkich darów duchowych, ani innych różnych funkcji i służb, sposobów wyrażania Chrystusa w Ekklesii. Ale w skrócie, wszystkie te dary służby oraz dary duchowe są po prostu różnym sposobami wyrażania Chrystusa. On jest tymi wszystkimi darami służby, On sam jest wszystkimi darami duchowymi i On wyraża jakąś część Samego Siebie poprzez różne służby i poprzez różne dary duchowe.
Z pewnością jest o wiele więcej przejawów służby, niż moglibyśmy tu wymienić. „Mężowie, kochajcie żony swoje”. Jakież to jest wyrażanie Chrystusa i duchowa służba – ale wątpię czy większość mężczyzn kiedykolwiek traktowało swoje małżeństwo jako duchową służbę swoim żonom. Wychowywanie dzieci jest duchową służbą, ponieważ to jest również sposób na wyrażanie Chrystusa. Wszystkie te praktyczne rzeczy dyskutowane w Listach o codziennym życiu i relacjach, nie są one odłączone od Ekklessi, są bardzo bezpośrednio z nią związane. Dlaczego? Ponieważ wszystko co robimy, robimy to w imieniu Jezusa – niezależnie czy jesteśmy zgromadzeni w imieniu Jezusa, czy się modlimy w imieniu Jezusa, czy zmywamy naczynia w imieniu Jezusa, czy kochamy nasze żony w imieniu Jezusa, czy wychowujemy dzieci w imieniu Jezusa. „I wszystko cokolwiek czynicie” mówi fragment „w słowie czy w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa, dziękując przez Niego Bogu Ojcu”.
Co to oznacza czynić cokolwiek lub mówić cokolwiek „w imieniu Pana Jezusa”? Co to oznacza wszystko cokolwiek czynicie w słowie lub w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa? Oznacza to nie robienie niczego w swoim własnym imieniu, oznacza to nie mówienie niczego w swoim własnym imieniu. Oznacza robienie tego, jakby On Sam to robił; reprezentowanie Chrystusa w słowach i czynach; tym jest wyrażanie Chrystusa
.
To wszystko jest poza naszym zasięgiem, mówiąc po ludzku. Dlatego musimy chodzić w Duchu i jeśli trwamy w Chrystusie staje się to czymś więcej niż uczynkiem, kiedy robimy wszystkie te codzienne, zwykłe rzeczy. Są one, stają się one, duchową służbą, która wyraża coś z naszego Pana Jezusa – coś z Jego Miłości, Jego Radości, Jego Pokoju, Jego Cierpliwości, Jego Łagodności, Jego Dobroci, Jego Wierności, Jego Cichości, Jego Samokontroli. Tym jest owoc Ducha – i wszystkie te rzeczy wyrażają jednego Pana Jezusa Chrystusa! „Różne rodzaje służby” mówi Paweł, ale za nimi wszystkimi, jakkolwiek je nazwiemy, stoi ten sam Pan Jezus, objawiając jakiś aspekt Samego Siebie.
„Żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus”. Jest to potężna, potężna kwestia i nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie wykracza to poza wszystko, co dotychczas rozważałem w kwestii służby. I ten rodzaj duchowej służby, ten sposób wyrażania Chrystusa, jest dostępny dla każdego członka Ekklesii. Każdy członek Jego Ciała, każda Latorośl, ma ten potencjał, aby wyrażać sobą Chrystusa. Ten Jezus może być tym wszystkim we mnie, ten Jezus może być tym wszystkim w tobie i przez Ciebie, w nas i przez nas razem; to oznacza życie w jedności z Nim; i to oznacza być częścią tej Ekklesii, tego Kościoła, który Jezus buduje – tych, którzy są powołani, oddzieleni i zebrani wspólnie w Chrystusa.


Książka ta jest oparta na fragmentach serii czterech nauczań.
Zachowano wersję audio nagrań.
Aby uzyskać informację na temat pełnej wersji nauczania na czterech płytach CD w języku angielskim odwiedź stronę:
http://www.theschoolofchrist.org/audio/ts121.html
Autor: Chip Brodgen and TheSchoolofChrist.org
Zgoda autora na niekomercyjne (bezpłatne) użycie i dystrybucję treści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie związane z tematem, obrażające innych lub zawierające wulgarne treści będą usuwane !