niedziela, 21 grudnia 2014

Byłem Zrujnowany cz.3

Byłem Zrujnowany cz.3

Autor John Fenn


Pan był łaskawy dla Barbary i dla mnie, ponieważ pewne okresy naszego życia zostały dotknięte przez liczne służby, które opuszczaliśmy tuż przed tym, gdy straciły równowagę bądź całkowicie się rozpadły.

Trzymając się dalej mojego porównania do akwarium, można powiedzieć, że pływaliśmy w różnych akwariach, lecz przenosiliśmy się do następnego tuż przed tym, gdy woda zaczynała śmierdzieć.

Lepsza droga


Tak więc byliśmy w PTL Club w Charlotte i następnie odeszliśmy na kilka lat przed ich upadkiem, spowodowanym finansowymi i moralnymi nieprawościami. Następnie spędziliśmy kilka lat w Rhema, odchodząc kilka lat przed tym, gdy niektórzy doprowadzili do powstania ewangelii sukcesu i teologii „nazwij to, wezwij to” (name-it-claim-it). Pracowałem też z Global Harvest oraz New Life Church, przed okresem, gdy różnorodne doktrynalne błędy i moralne upadki miały tam miejsce.

O tych wszystkich doświadczeniach pisze na naszej stronie i niektórzy wierzący, czytając to, automatycznie szufladkują mnie lub zakładają, że wiedzą, w czym ja tkwię i z powodu tych uprzedzeń nie chcą czytać czy słuchać mnie. Czasami chciałbym się zapytać tych ludzi czy chcieliby, żebym ich osądzał na podstawie tego, gdzie pracowali w 1980 roku, lecz zdaję sobie sprawę z tego, że są to ludzie zranieni i niedojrzali, i składają grzechy innych u moich stóp.

Faktem jest jednak, że wraz z Barbarą jesteśmy ugruntowani w wierze opierającej się na „modlitewnych spotkaniach”, z lat gdy byliśmy nastolatkami i bez względu na ‚akwarium” wiary, w którym później lądowaliśmy, zawsze tęskniliśmy za pływaniem w otwartym oceanie Ducha, które poznaliśmy na tych domowych spotkaniach. Wiedzieliśmy zawsze, że nie pasujemy do żadnego „akwarium wiary”, w którym braliśmy udział, lecz nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy, dlaczego.


Plastykowy czy prawdziwy?


Załóżmy, że jesteś rybą przywykłą do pływania w otwartym ocenie. Jak mógłbyś opisać opisać te morskie cuda rybie, która zna tylko akwarium.

Jak można opisać prawdziwe rafy koralowe rybie, która zna wyłącznie plastykowe? Ryba z oceanu widziała takie zwierzęta, o których te z akwarium nie mają pojęcia. Weźmy jako przykład ośmiornicę. Jak można opisać rybie, która nigdy czegoś takiego nie widziała, ośmioramienne, pozbawione kości zwierzę, które przestraszone, pluje czarnym atramentem?

Jakich słów użyć, które byłyby znajome? Osiem, ramiona, czarny, atrament? Lecz te znajome słowa opisują coś, czego nigdy nie widziała, więc obraz powstający w umyśle jest całkowicie inny od tego, co usiłujesz opisać.

Umysł stara się pojąć te słowa, lecz nie może, ponieważ nie ma tego do czego porównać w swym własnym życiu.

O tym właśnie mówię


Za każdym razem, gdy lądowaliśmy w kolejnym akwarium i rozmawialiśmy z przywódcami o wolności „otwartego oceanu” Ducha, którą przeżyliśmy jako nastolatki i czego chcieliśmy dla ich akwarium i oni nas nie rozumieli.

Próbowaliśmy opisać przy pomocy znanych słów i zwrotów to, czego szukaliśmy: pozwalać Bogu na realizowanie Jego planu, uwielbienie tak długo jak chcemy, odpowiedzialność poprzez silne relacje, przywództwo oddające swoje przywództwo na rzecz wzmacniania ludzi, lecz oni patrzyli na nas tak, jakbyśmy byli z innej planety. Stawaliśmy wobec impasu, ponieważ używaliśmy tych samych słów, lecz ja opowiadałem o oceanie, a one opisywały im ich akwarium.

Tak więc, o oceanie…


Każdy, z kim rozmawiałem, znał tylko świątynię i świątynną terminologię, i zaledwie słyszał straszliwe rzeczy na temat oceanu. Takie rzeczy jak: kult, niebezpieczeństwo, brak równowagi i odpowiedzialność, wszystko z wielkimi znakami zapytania.

Oni mówili o tym, że ludzie pływali w oceanie kościoła domowego pierwszych wieków, tylko z powodu prześladowań, tym jednym zamaszystym stwierdzeniem udzielając sobie wymówki, aby ignorować fakt, że Nowy Testament został napisany przez apostołów zakładających domowe kościoły, w których miano uczyć zakładać domowe kościoły, a Słowo, o którym twierdzą, że jest ich ostatecznym autorytetem w ich życiu, rozumieją przez całe swoje narodzone na nowo życie całkowicie pozbawione kontekstu!

Kwadratowy kołek, okrągły otwór


Zawsze przez te lata czułem się oderwany. Miałem gorącą świadomość Chrystusa we mnie, więc nie mogłem wraz z tym tłumem krzyczeć i wrzeszczeć, aby sprowadzić Go na dół czy też zwrócić Jego uwagę. Wiedziałem, że krew Jezusa została wylana raz jako okup za wielu i było to jedyne zastosowanie o jakim mówi Pismo, więc nie mogłem iść razem z tymi, którzy rysowali krwią linie na piasku. Jezus powiedział bardzo prosto, aby nakazywać demonom wychodzić w Jego imieniu, co robiłem wiele razy i było skuteczne, więc nie mogłem zrozumieć tłumów, które w celu uzyskania uwolnienia podążały przez formuły/przepisy.

Wiem, że Chrystus jest we mnie, więc nie muszę modlić się o otwarcie niebios, zatem nie mogłem dołączyć się do tego tłumu. Widziałem w Księdze Dziejów, że całe miasta ulegały przemianie przez zdobywanie ludzi do Pana na spotkaniach odbywających się w domach, a nie przez strącanie demonicznych duchów, więc nie mogłem tego robić z tym tłumem.

Czytałem w Piśmie, że najwyższym i największym objawieniem jest człowiek uczący się, jak słuchać Jego głosu i chciałem zapłacić cenę za chodzenie z Nim, więc nie mogłem odnieść się do ludzi, którzy szukali skrótów w postaci uzyskania od innych proroctw, które miały być lekarstwem na ich problemy, zamiast zapłacić cenę osobistego szukania Go z całego serca aż do chwili, gdy otrzymają odpowiedź bezpośrednio od Niego.

Czytałem, że nie mam kochać tego świata, ani rzeczy, które są z niego, więc nie mogłem zrozumieć ludzi, którzy wierzyli, że Bóg daje coraz więcej rzeczy. Czytałem o tym, że apostołowie nie manipulowali ludźmi w finansowych sprawa,ani nie żyli pod tymi, którym usługiwali, więc nie mogłem zrozumieć tych, którzy myśleli, że życie po królewsku, jest Bożą pieczęcią aprobaty.

Tak więc, przez całe życie byłem rybą z oceanu, która została umieszczona w akwarium. Nic dziwnego, że tam nie pasowałem.

Próba opisania ośmiornicy


Tak też było, gdy powiedziałem liderowi szkoły biblijnej, że nie może uczyć ludzi, żeby krzyczeli i wrzeszczeli z całych płuc do Boga na każdym nabożeństwie, lecz że powinni raczej skupić się na Chrystusie, Który już w nich mieszka i uczyć ich słuchać Go, i chodzić z Nim, lecz jemu wydawało się, że ja mówiłem o innym akwarium, więc nie mógł mnie zrozumieć.

Używałem zwrotów takich jak „Chrystus w nas” i z Listu do Rzymian 5:1-5 o tym, że mamy pokój z Bogiem, więc nie musimy krzyczeć i wrzeszczeć, aby pozyskać Jego uwagę. Zgadzał się z tą myślę, lecz zupełnie nie miał pojęcia jak wygląda takie chodzenie z Ojcem i Panem. Nie miał nic, z czym mógłbym ze swego życia porównać moje słowa, ponieważ zawsze funkcjonował w chrześcijaństwie opartym na formułkach, wzorach, przepisach.

Sposób jego prowadzenia przyciągała uczniów, co oznaczało pieniądze, co oznaczała bardziej wpływową służba, a było to modne krzyczenie i wrzeszczenie, aby pozyskać uwagę Boga.

Zrujnowany


Podobnie jest, gdy ktoś pyta się o to, co kościół domowy robi z „pięciorakimi służbami”, a ja mówię mu, że w oryginalnym kontekście ‚pięcioraka służba” miała miejsce w domu i znakomicie sprawdza się w domowych warunkach – w pokornym, codziennym życiu wśród manifestacji Bożych darów. Oni takiego akwarium nie wiedzieli. W ich akwarium te pięć służb to jest coś jak królewski stan, rzadko rozpoznawany na widowni, a wynoszony niemal jak rockowe gwiazdy.

Gdy pytają mnie o odpowiedzialność, odpowiadam, że odpowiedzialność w domowym kościele ma miejsce przez silne relacje, oraz że nauczanie Jezusa jest naszym przewodnikiem – jeśli wiesz, że twój brat ma coś przeciwko tobie, (bądź ty przeciwko niemu) idź do niego i uzdrów tą relację. Oni tego nie rozumieją, ponieważ w ich akwarium odpowiedzialność jest mierzona uczestnictwem, dawaniem i wolontariatem.

Ci ludzie nigdy nie widzieli takiego akwarium, jakie im opisuję. Gdyby pogrzebali nieco więcej, odkryliby, że nie jest to w ogóle akwarium, lecz otwarty ocean, za którym tęsknili całe życie, lecz bali się wejść do niego ze strachu przed zranieniem, zwiedzeniem, wiecznym upadkiem czy potępieniem.

Używałem tych samych słów, które oni znają – dary Ducha, prowadzenie, objawienie, nauczanie, dyskusja, społeczność, rozszerzona rodzina wiary, rozmyślne relacje – lecz oni nigdy wcześniej nie słyszeli, aby te słowa były używane w taki sposób, więc nie mieli pojęcia, o czym mówiłem.

Możesz bardzo dużo czytać o kościele domowym, możesz bardzo dużo słyszeć o otwartym oceanie, lecz nie będziesz w stanie pojąć tego umysłem. Musisz to przeżyć i WTEDY wszystkie te puzzle nabiorą sensu.

Nie tyle chodzi tu o to, co się naucza, lecz o to, co się rozumie (dosł.: It isn’t so much what’s taught, it’s what’s caught).

Następnym razem jeszcze więcej


źródło  http://www.poznajpana.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie związane z tematem, obrażające innych lub zawierające wulgarne treści będą usuwane !