"A
teraz was, kapłani dotyczy to postanowienie
Jeżeli
nie usłuchacie i nie weźmiecie tego do serca, że macie oddawać
cześć mojemu imieniu- mówi Pan Zastępów - to Ja rzucę na was
klątwę i przeklnę wasze błogosławieństwo. Zaiste, przeklnę je,
gdyż nie bierzecie tego do serca.
Oto
ja odetnę wasze ramię i rzucę gnój na waszą twarz, gnój waszych
świąt i oddalę was od siebie"
Księga
Malachiasza 2:1-3 /Biblia Warszawska/
Bóg
w Księdze Malachiasza obnaża serce ludu Izraelskiego oraz kapłanów,
którzy mieli za zadanie służyć Bogu i składać ofiary, które
miały podobać się Bogu. Warto jest przeczytać całą tę księgę,
aby mieć należyte zrozumienie, jak patrzy Bóg na tych , którzy
mówią, że mu służą.
Dlaczego
akurat wybrałem ten fragment (Malachiasza 2:1-3)? Ponieważ, patrząc
na ludzi w XXI wieku można, by powiedzieć, że cofnęliśmy
się w czasie jakieś 400 lat przed narodzeniem Chrystusa.
Świat
tzw. chrześcijański obchodzi dzisiaj Pamiątkę Zmartwychwstania
(Wielkanoc). Tak wielu ludzi, robi wokół tego święta, tak dużo
zamieszania, krząta się w kuchni, robi porządki w domu, stoi w
sklepach w ogromnych kolejkach, bierze sobie specjalnie urlop na ten
okres. Rodziny i znajomi z najdalszych zakątków świata zbierają
się razem, aby świętować. Wielu ludzi bierze udział w
ceremoniach religijnych, myśląc(lub nie), że tymi wszystkimi
rzeczami w jakiś sposób przypodobają się Bogu lub spełnią swój
chrześcijański obowiązek.
Życie
Izraelitów w czasach proroka Malachiasza wyglądało podobnie.
Ludzie świętowali, starali się swoimi siłami przypodobać się
Bogu. Niestety często bywało tak, że wszystko to im powszedniało
i zamiast gorliwie wykonywać polecenia Boga zawarte w prawie, oni
robili to po swojemu, myśląc, że Bóg tego nie widzi. Objawiało
się to tym, że znieważali Boga prowadząc życie jedną nogą przy
Bogu(wyuczone religijne rytuały) a drugą nogą taplając się w
swoich grzechach. Oddalali swoje żony(rozwody) oszukiwali w
dziesięcinach, łączyli się z ludami pogańskimi, nie zważając
na to co święte. Sami kapłani składając ofiary ze zwierząt
wybierali te ze skazami, choć prawo nakazywało, że mają to być
zwierzęta bez skazy te najlepsze.
Bogu
obrzydło takie postępowanie ludu, dlatego tak dosadnie powiedział
: "Oto wam zepsuję wasze siewy i rzucę wam gnojem w twarz,
gnojem waszych ofiar. I zabiorą was razem z nim" / Księga
Malachiasza 2:2 Uwspółcześniona Biblia Gdańska/
"
Syn czci ojca, a sługa swego Pana. Jeśli więc jestem ojcem
gdzie jest moja cześć? Jeśli jestem panem, gdzie jest bojaźń
przede mną? - mówi PAN zastępów do was, kapłani którzy
lekceważycie moje imię. Wy jednak mówicie: W czym lekceważymy
twoje imię? (od autora: w miejsce kapłani wpisz swoje imię)
Powyższy
fragment pokazuje nam, że ci ludzie byli ślepi duchowo. Nawet nie
zauważyli, że tak bardzo oddalili się od Pana, przestając podobać
się Bogu. Ich grzechy spowodowały zatwardzenie ich serc, tak
bardzo, że nie zauważyli, że już dawno nie ma Boga w ich życiu.
Pozostały tylko puste ceremoniały, święta, i folgowanie
grzechowi.
Nie
piszę tych wszystkich słów, aby kogokolwiek obrazić, poniżyć.
Nie piszę tych słów, mając na myśli jakąś określoną
denominację, czy grupę ludzi uważających się za chrześcijan.
Piszę to słowa, przede wszystkim dla siebie a także dla ciebie
jeśli to czytasz, po to, aby zachęcić nas do życia jakiego
oczekuje od nas Bóg. A On pragnie tylko jednego- naszych czystych
serc, naszego całkowitego oddania.
Zadaj
sobie tak bardzo a to bardzo szczerze pytania jakie zaraz padną. Czy
możesz powiedzieć, że twoje życie podoba się dzisiaj Bogu? Czy
gdyby Bóg posłał do ciebie proroka, co ten powiedział by o Tobie?
Czy twoje serce znalazło by upodobanie w Jego oczach?
Tak
wiele rzeczy zajmuje miejsca w naszym życiu: praca, dom. nauka,
hobby, spotkania religijne.... ale czy możesz powiedzieć, ile w tym
wszystkim czasu zajmuje Bóg. Czy w czasie tych świąt myślisz co
Chrystus zrobił dla ciebie, czy żyjesz Chrystusem każdego dnia,
czy jest On twoim Panem, któremu służysz? Czy Bóg jest twoim
Ojcem, do którego przychodzisz każdego dnia aby odebrać swoje
błogosławieństwo. Czy CAŁYM swoim jestestwem kochasz Boga?
A może jest On tylko dodatkiem do twojego sposobu bycia tak od
niedzieli do niedzieli, od święta do święta? Czy chciałbyś z
nim kiedyś spędzić wieczność?
Muszę
cię zmartwić, Pan nie potrzebuje żadnych naszych świąt – to
ludzie je wymyślili. On tak naprawdę nic od nas nie potrzebuje - to
my potrzebujemy Jego. On nie cieszy się z szarlotki, pysznej
szyneczki, jajeczek, zajączków, macy, koszernego jedzenia, które
mamy na stole. On cieszy się z każdego nawróconego człowieka a
wraz z nim całe niebo.
Bóg
nie byłby sobą, gdyby nie podał człowiekowi kotwicy ratunkowej.
Tak też w 4 rozdziale Księgi Malachiasza możemy przeczytać takie
słowa Mal 4.2 "Ale dla was, którzy się boicie mojego
imienia, wzejdzie Słońce sprawiedliwości z uzdrowieniem na swoich
skrzydłach; wtedy wyjdziecie i wyrośniecie jak cielęta z
zagrody"
Bóg
zawsze daje człowiekowi szansę, żeby mógł się opamiętać.
Izraelowi powiedział:" Pamiętajcie o prawie Mojżesza, mego
sługi..." /Mal.4.4/ Tym samym Bóg chciał im powiedzieć, żeby
na powrót przestrzegali Jego przykazań a On sprawi, że będą
uzdrowieni.
Mamy
w Nowym Przymierzu coś więcej niż Mojżesza. Mamy Zbawiciela
Jezusa Chrystusa, który dał dowód swojej miłości dając się
ukrzyżować za nasze grzechy, a Jego sińcami i ranami jesteśmy
uleczeni. I byłby to smutny koniec, że cóż nam po zmarłym,
ukrzyżowanym Bogu. Wielu ludzi zawiesza na ścianie krzyż, nosi go
też na szyi, w uszach... Często wygląda to tak w ich życiu, jakby
Jezus nigdy z tego krzyża nie został zdjęty! Żyją tak jakby Bóg
ich nie widział i nie słyszał. Oni też uśmiercili Boga w swoim
życiu! Żyją tak jakby Boga nie było, czasami przypominając
sobie, że trzeba pójść do kościoła albo, że jakieś święta
są znowuż. Życie takich ludzi jest gnojem w oczach Boga- są dla
niego duchowo martwi, choć on sami przed sobą uważają, że
przecież wierzą.
Ale
Jezus ZMARTWYCHWSTAŁ! On żyje! On pragnie ożywić i ciebie, abyś
żył z Nim i dla Niego. On to zrobił dla mnie i dla ciebie. On
pragnie aby każdy człowiek narodził się na nowo z Ducha Świętego
(ew. Jana 3.5) Pan pragnie abyś każdego dnia miał radość i pokój
w Nim, On pragnie zmienić twoją rzeczywistość, chce abyś był
oczyszczony wybielony ze swoich grzechów, chce dać ci nowe serce,
mięsiste. Serce, które będzie umiało przebaczać, miłować
wrogów. Serce, które będzie ofiarne, nie patrzące na siebie lecz
na bliźniego. Serce, które będzie widzieć swoje wybawienie
podczas życiowych burz.
Wtedy
będziesz świętować każdego dnia, jedząc duchowy pokarm ze stołu
Pana. I Już nie będziesz pragnąć nic innego - Bo Jezus będzie
tym, który cię nasyci.
Ponad 400 lat po proroku Malachiaszu Izrael czekał na kolejnego wielkiego proroka. Był nim Jan Chrzciciel, który nawoływał do opamiętania. Potem Pan Jezus zaczął swoją posługę też słowami opamiętajcie się! Następnie Apostoł Piotr zawołał opamiętajcie się. Ten Boży głos wypowiedziany przez jego sługi woła do dzisiaj, aby i to pokolenie zawróciło z grzesznej swojej drogi i zwróciło się do Boga
Jeśli
nie poznałeś jeszcze Boga, a może gdzieś się pogubiłeś, to
wiedz, że On zawsze przyjmie skruszonego na duchu, chcąc ci
przebaczyć i zmienić twoje życie.
Niech
te słowa będą dla ciebie zachętą i błogosławieństwem
P.s.
Zapraszamy też do kontaktu jeśli chcesz pogłębiać swoją wiarę,
potrzebujesz modlitwy itp. (zobacz w kontaktach adres e-mail- jak
zostawisz nr tel to zadzwonimy)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie związane z tematem, obrażające innych lub zawierające wulgarne treści będą usuwane !