piątek, 16 września 2022

Jonasz czy Abraham

 

Czy słyszałeś kiedyś historię o Jonaszu?

Jeśli nie, to zapraszam cię w krótką podróż do przeszłości.

Nie będę się spierał z tobą jeśli jesteś jedną z osób, która uważa postać Jonasza za fikcyjną, ja uważam inaczej. Biblia już niejednokrotnie udowodniła, że wydarzenia i osoby w niej opisane, to postaci i wydarzenia historyczne.

Tak więc Jonasz był żyjącym około VIII wieku przed naszą erą prorokiem Bożym, którego to Bóg wysłał do miasta Niniwy by tam nawoływał mieszkańców do upamiętnia, gdyż ci żyli w taki sposób, który jeśli by się nie odwrócili od swoich uczynków Bóg nie miałby innego wyjścia jak postąpić z nimi według swojej sprawiedliwości.

Jonasz jednak postanowił sprzeciwić się Bogu, w swojej głupocie i tak naprawdę nieznajomości Boga, postanowił uciec. Nie wiem co on sobie myślał, ale wydawało mu się, że może się ukryć przed Stwórcą.

Tak jak powiedziałem tylko wydawało mu się, gdyż przed Bogiem nie można się ukryć.

Jonasz wpadł na pomysł by udać się w zupełnie innym kierunku a do tego nie drogą lądową, ale wszedł na pokład statku, płynącego do miasta Tarszysz. Boga to rozgniewało, chciał pokazać Jonaszowi, że wcale nie zgubił go z oczu i potrząsnął Bóg statkiem, zsyłając silny wiatr, tak że całą załogę ogarnęło przerażenie. Zaczęli wszyscy modlić się do swoich bóstw i wyrzucili cały ładunek ze statku w nadziei, że to uratuje im życie. Jonasz jakby nigdy nic zszedł na dolny pokład i położył się spać. Jego zachowanie pokazuje mi tylko to, iż nawet przez myśl mu nie przeszło, że to zwykła burza.

W końcu kapitan znalazł śpiącego, Jonasza i  zaczął pytać, jak może spokojnie spać, skoro w każdej chwili wszyscy mogą zginąć.

Nakazał mu by jak pozostali modlił się do swojego Boga o ratunek.

Następnie rzucili losy by dowiedzieć się kto jest przyczyną ich nieszczęścia i te wskazały Jonasza. Jonasz postawiony pod ścianą opowiedział swoją historię i zaproponował rozwiązanie. Powiedziała im, że to on jest przyczyną ich nieszczęścia i jeśli wyrzucą, go za burtę, to burza ustanie a oni sami ocaleją.

Posłuchali się i w tej samej chwili w której Jonasz wyrzucony z pokładu wpadł do morza, te się uspokoiło. Dla załogi statku był to jasny przekaz, czyj Bóg jest prawdziwym Bogiem, ich bóstwa nic nie były w stanie zrobić, w żaden sposób im nie pomogły, a Bóg o którym opowiadał im Jonasz miał moc sprowadzić potężny wiatr a następnie w jednej chwili go uciszyć.

Doszliśmy do najbardziej znanego fragmentu tej historii, Jonasz zostaje połknięty przez wielką rybę w której wnętrzu przebywa przez trzy dni i trzy noce. Tam skruszał, zaczął modlić się do Boga i po upływie trzeciego dnia, ryba wypluła go na brzeg na rozkaz Pana.

Jonasz po raz drugi usłyszał nakaz udania się do Niniwy, tym razem  usłuchał.

Czytamy, że miasto to było tak wielkie, że potrzeba było trzech dni by móc z Bożym wezwaniem do upamiętnia dotrzeć do wszystkich. Jednak wydarzyło się coś niesamowitego, już pierwszego dnia ludzie uwierzyli w to, że Bóg przez usta Jonasza mówi do nich i zaczęli nawoływać się nawzajem do postów i przywdziewali wory pokutne. Wieść o tym dotarła do samego króla, który to wydał nakaz by kto żyw w mieście pokutował, zaniechał swoich złych czynów, i wierzył, że Bóg się nad nimi ulituje. Jak myślisz, udało się?

Tak, pomimo tego, że Jonasz robił to wygląda że od niechcenia, gdyż wolał po prostu: "za czterdzieści dni Niniwa zostanie zniszczona", to po tym jak Bóg zobaczył reakcję mieszkańców, postanowił okazać miłosierdzie.

Jonasz zezłościł się na Boga, z wyrzutem powiedział, że właśnie dlatego nie chciał do nich iść i głosić im upamiętnia, gdyż wiedizal, że jeśli to zrobią, to Bóg im daruje.

Historię te zakończę tutaj, choć na tym ona się nie kończy w Biblii, ale chcę Ci na coś zwrócić uwagę, skłonić do zadumy, sam badam swoje serce i zadaje pytanie....

Chcesz wiedzieć jak ono brzmi?

Jakie jest moje serce, czy jak Jonasza i kiedy widzę, że ktoś o kim wiem, po tym jak Bóg go dotyka, pokutuje, żałuje, odwraca się od swoich złych uczynków i chce podążać za Bogiem, to czy taka sytuacja wzbudza mój gniew na Boga, robię mu wyrzuty, nie potrafię się cieszyć I dziękować Bogu, czy może jestem jak Abraham, który wstawiał się za Sodomą i robił wszystko co mógł by uratować tych, którzy prawdopodobnie robili gorsze rzeczy niż ci z Niniwy.

Tą historią, chciałem skłonić siebie i ciebie, (specjalnie piszę tak personalnie) do zadumy i jeśli jest w nas coś z Jonasza to pokutujemy i prośmy Boga o serce jakie ma Nasz Pan Jezus Chrystus, w końcu chcemy być Jego naśladowcami.

To jest jak papierek lakmusowy, jeśli tylko zadasz sobie kilka pytań, to odpowiedzi na nie wskażą co samemu na kolor twojego serca, czy jest ono czerwone, mięsiste, przemienione przez Boga, czy szare, kamienne, zatwardziałe, zamknięte na bliźnich a co za tym na Boga.

Dobra nowina jest taka, że jeśli nawet robiąc ten test wyjdzie ci to drugie, to nie oznacza, że z takim sercem musisz pozostać.

Księga Ezechiela 36:26  I dam wam nowe serce, i włożę nowego ducha do waszego wnętrza. Wyjmę serce kamienne z waszego ciała, a dam wam serce mięsiste.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie związane z tematem, obrażające innych lub zawierające wulgarne treści będą usuwane !