Autor: Chip Brodgen and TheSchoolofChrist.org
Zamiarem, intencją i celem Boga jest
duchowa jedność, duchowe zjednoczenie, duchowa wspólnota, duchowa
komunia (i nawet to słowo „komunia” oznacza jedność, wzajemną komunię),
wspólne dzielenie się życiem; do tego przeznaczenia On nas powołuje –
powołuje nas Jezus – z tego świata, z tej ziemi, od nas samych do innego
miejsca, które On sam przygotował, do miejsca, o którym mówi, że
przyjdzie do niego ponownie i otrzyma nas dla siebie. Dlatego wierzę, że
oznacza to, że to miejsce, które on przygotował znajduje się w Nim
samym. „Ukryte Miejsce Najwyższego Boga” – nie jakieś zewnętrzne
miejsce, do którego idziemy i tam Go spotykamy, ale jest ono w Nim.
Ponieważ do tego miejsca wszystko zmierza. To jest Boża Myśl, Jego
Zamiar, Jego Intencja: „zjednoczyć wszystko w Chrystusie”. A my, jako
Ekklesia wkroczyliśmy już w Chrystusa i wykonaliśmy pierwszy krok w
kierunku Bożego Królestwa i w momencie tego wejścia, zostaliśmy
natychmiastowo przeniesieni do wielkiego kręgu, szerokiego grona innych
wierzących (przeszłych i teraźniejszych), którzy dołączyli do żywej
jedności z żywym Chrystusem.
I to będzie tematem tego rozdziału –
„Duchowa Wspólnota Ekklesii”. Wszystkie poprzednie rzeczy, o których
dyskutowaliśmy prowadzą nas właśnie do tej Duchowej Wspólnoty. Nie
możemy dołączyć do Ekklesii jeśli nie porzucimy wszystkich oczekiwań dla
rzeczy „tu i teraz”, czegoś na tej ziemi, czegoś co jest naturalne. Od
czasu do czasu wszyscy jesteśmy winni sprowadzaniu duchowej
rzeczywistości w dół na ziemię. Szukamy wszędzie tego, co nazywamy
„duchową wspólnotą”, ale tak naprawdę szukamy jedynie „spotkań”. Szukamy
nabożeństwa w kościele, albo grupy domowej lub konferencji. Te rzeczy
nie są Ekklesią; są to rzeczy, które robimy, które mogą być zrobione,
całkowicie w sferze (kategoriach) tego świata. Innymi słowy, możemy
uczęszczać na kościelne nabożeństwa i jednocześnie nie dotknąć lub nie
wejść do Ekklesii. Możemy mieć spotkania, kazania i konferencje i cały
czas nic nie wiedzieć o duchowej wspólnocie, która istnieje tylko w
Ekklesii.
Chciałbym teraz spojrzeć do Ewangelii
Mateusza, rozdział 18, ponieważ chcę pokazać wam podstawy tej duchowej
wspólnoty w Chrystusie. Jest to bardzo proste i głębokie jednocześnie,
jednak jest bardzo łatwo niepoprawnie to zrozumieć. Przeczytajmy
Ewangelia Mateusza, rozdział 18, werset 20. Jezus mówi:
„Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.”
Nie jest to bardzo długi werset. Jest
właściwie bardzo krótki. Ale bardzo, bardzo głęboki, ponieważ podaje nam
wszystkie składniki duchowej wspólnoty. Przeczytajmy jeszcze raz,
Mateusza 18:20:
„Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.”
Naprawdę kocham prostotę Chrystusa,
prostotę tego wszystkiego, co Chrystus robi, włączając w to prostotę
tego Kościoła, Ekklesii, którą Jezus buduje. Duchowe rzeczy jest bardzo
łatwo zastosować, jeśli tylko duchowo je zrozumiemy. Jeśli tylko je
pojmiemy, bardzo łatwo jest je zastosować w praktyce.
Spójrzmy jeszcze raz na ten fragment
Pisma. Jezus nie mówi tutaj, że muszą się zebrać dwa lub trzy miliony
ludzi, czy dwa lub trzy tysiące. Nie mówi nawet, że muszą to być dwie
lub trzy setki ludzi, czy dwa lub trzy tuziny. A czy nie tak właśnie my
to oceniamy? Ilu macie ludzi na liście członków? Ilu ludzi było na
dzisiejszym nabożeństwie? Zapisujemy wyniki obecności, żeby można było
sprawdzić czy kościół staje się większy czy mniejszy, ogłaszamy to na
tablicy ogłoszeń żeby porównać wyniki z poprzednim rokiem – jest lepiej
czy gorzej? Nie ma to nic wspólnego z duchową wspólnotą i Jezus
powiedział wyraźnie, że Jego Obecność pośrodku nich jest tym, co tak
naprawdę ma znaczenie, nawet jeśli jest to mała grupa dwóch lub trzech
osób.
Kluczem nie jest to ile jest
zgromadzonych osób, ale to, że są zgromadzeni w Jego imieniu,
niezależnie jak wielu ich jest, a On jest pośrodku nich. Powinniśmy
jeszcze odszukać znaczenie tych słów, bo wiele rzeczy robionych „w
imieniu Jezusa” nie mają z Nim nic wspólnego. Jest do duch Religii, nie
Duch Jezusa. Więc nawet, jeśli mówimy, że zbieramy się w Jego imieniu,
nie to jest najważniejsze. Dowodem jest to, czy Jezus rzeczywiście jest
pośród nas. Czy On tam jest?
Pamiętaj, Ekklesia jest duchowym domem,
dlatego znaki i cuda, manifestacje i emocje, ekscytacja, dobra muzyka,
dobre kazanie nie są dowodem obecności Jezusa. Kiedy jest pośród nas nie
będzie to coś, co zobaczymy, usłyszymy czy odczujemy naszym ciałem;
Jego słowa są Duchem i są Życiem. To jest duchowy dom, który On buduje i
jest to duchowa jedność i duchowe Życie, które musimy rozsądzać
duchowo. Zatem czy On jest pośród nas czy Go nie ma, to i tak mając dużo
muzyki, hałasu, kazań czy tłumów ludzi nie uzupełnimy braku Jezusa
wśród nas.
„Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.”
Liczby nie obchodzą Jezusa. Naprawdę nie mają znaczenia. On nawet nie
powiedział, że musi być dwóch, czy musi być trzech. On powiedział „dwóch
lub trzech”. Po prostu dwóch lub trzech. Jest bardzo spokojny o całą tą
kwestię, prawda? A co z miejscem spotkania? Gdzie mają się zgromadzić?
Jezus nie powiedział nic odnośnie tego gdzie mają być razem zgromadzeni.
On nie powiedział nam że mamy w niedzielę iść do kościoła, żeby szukać
Jego obecności. Nie powiedział, że mamy się udać do Jerozolimy i tam Go
szukać. Nie powiedział, żebyś zaczął wspólnotę w swoim domu, a tam się z
Nim spotkamy. Możesz robić wszystkie te rzeczy a nadal nie mieć
duchowej wspólnoty.
Pamiętasz kobietę przy studni i jak (w 4
rozdziale Ewangelii Jana) próbowała otrzymać od Jezusa odpowiedź na
religijne pytanie – GDZIE powinniśmy PÓJŚĆ, aby wielbić Boga? „Teraz
Żydzi mówią, że Jerozolima jest
miejscem, gdzie należy oddawać cześć Bogu, ponieważ tam jest Świątynia.
Nasi ludzie mówią, że na tej górze jest miejsce gdzie my wielbimy Boga.
Gdzie jest to miejsce Jezusie? Powiedz mi, które ty wybierasz? Powiedz
gdzie powinniśmy się zgromadzać, a pójdziemy tam, aby uwielbiać Boga”.
Co Pan na to odpowiedział? „Ani tu, ani
tam! Ani tu, ani tam! Ani na górze, ani w Jerozolimie. Przyszedł czas na
uwielbienie w Duchu i w Prawdzie!” powiedział. „Nie ma to nic wspólnego
z geografią, położeniem, tym, gdzie macie miejsce zgromadzeń, gdzie się
spotykacie. Nie obchodzi mnie to”. Powiedział „Nie z ziemskiego punktu
widzenie, ale z duchowego, tylko w sercu. Bóg jest DUCHEM, więc jeśli
chcesz uwielbiać Boga, musisz robić to w Duchu i w Prawdzie.”
Krotko mówiąc, Ekklesia to grupa ludzi,
którzy uczą się jak uwielbiać Boga w Duchu i Prawdzie, jak służyć Bogu w
Duchu i Prawdzie, jak kochać Boga w Duchu i Prawdzie, jak walczyć w
Duchu i Prawdzie, jak wejść do Królestwa Bożego w Duchu i Prawdzie.
Ekklesia jest duchowym domem z żywych kamieni, które ofiarowują duchową
ofiarę Bogu i wzrastają w duchową
Świątynię. O to chodzi! Nie ma to nic
wspólnego z uroczystościami, świętami, świętymi miejscami, świętymi
przedmiotami, świętymi szatami, świętymi ceremoniami i rytuałami. Duch i
Prawda są jedynymi prawdziwymi świętościami, które mają znaczenie w
Królestwie Bożym.
„Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.”
Zastanów się przez chwilę nad prostotą tego wersetu. Dobrze Panie,
zatem jeśli nie mają w ogóle znaczenia, i miejsce się nie liczy, to
KIEDY powinniśmy się zgromadzać? Czy raz w tygodniu? Dwa razy w
tygodniu? Trzy razy w tygodniu? Czy mamy się spotykać w Sabat? Czy jest
to Sobota? Czy ma to być Niedziela? Popadamy w taką niewolę tych rzeczy.
I tacy jesteśmy, próbujemy zachować nasz religijny sposób myślenia i
dodać to do prostoty Chrystusa.
Zatem, co On powiedział? Zupełnie nic
odnośnie tego jak często się zgromadzać i kiedy spotkania mają się
odbywać. Zobaczcie, On nie powiedział „Gdzie dwaj lub trzej są
zgromadzeni w imię moje w Niedzielę, tam jestem pośród nich”. Co za
absurd? „Gdzie dwaj lub trzej są zgromadzeni w Imię moje w Sobotę, tam
jestem pośród nich”. Absolutny nonsens! Chodzi o to: jeśli byłoby to
ważne, Jezus wspomniałby coś na ten temat, prawda? Ale jeśli nie
powiedział nic, nie miało to dla niego aż takiego znaczenia! A jeśli to
nie było istotne dla Niego, ani ja ani ty nie musimy się o to martwić.
To jest wszystko, co ma znaczenie.
Tak, religijny umysł jest gorąco
zainteresowany tymi wszystkimi zewnętrznymi rzeczami! Ponieważ jest to
jedyny sposób, w który mogą porównywać się wzajemnie, mierzyć i
wywyższać jedni nad drugimi. „My wielbimy Boga w Sobotę” „My wielbimy
Boga w Niedzielę!” „My natomiast dochowujemy Sabatu” „My świętujemy
Dzień Pański!” I wśród tego wszystkiego nie mogą zrozumieć Ekklesii,
ponieważ jest to duchowa rzeczywistość, coś poza twoją możliwością
zmierzenia, zarejestrowania i zaplanowania! Duch Jezusa nie jest w
niewoli waszego kalendarza! Nie jest zamknięty w waszym miejscu spotkań!
On nie jest zniewolony waszymi zasadami i regulacjami stworzonymi dla
religijnych działań!
„Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.”
W porządku Panie, jeśli liczby nie mają znaczenia, miejsce spotkań nie
jest istotne i jak często się spotykamy nie jest ważne, to na pewno masz
dla nas jakieś instrukcje, coś co powinniśmy wykonywać, kiedy się
zgromadzamy? Co mamy ROBIĆ kiedy się wspólnie spotykamy? Czy Piotr
powinien rozpocząć słowem modlitwy? Czy może Jakub powinien nas
poprowadzić w śpiewie? Może Jan powinien nas nauczać? A Judasz zebrać
kolektę? Daj nam jakiś plan, jakiś rodzaj struktury naszego spotkania.
Co mielibyśmy robić, kiedy się spotykamy? I wiesz co? Jezus nie daje nam
żadnego planu. Nie daje nam harmonogramu, nie daje nam porządku
nabożeństwa, nie daje nam listy zadań, On nawet nie powiedział, co tych
dwóch lub trzech mieliby robić, kiedy się zgromadzają. Jak myślisz,
dlaczego tak zrobił? Odpowiem ci dlaczego: ponieważ duchowa wspólnota
jest prowadzona przez Ducha.
Pan powiedział „Po prostu zgromadzajcie
się w moim Imieniu, a Ja będę pośród was i wtedy pokażę wam, co jest
następnym krokiem. Musicie zrobić krok wiary. Musicie odpuścić. To
oznacza właśnie bycie w mojej Ekklesii. Musisz porzucić swoje
pragnienie, aby kontrolować wszystkie rzeczy, prowadzić je, zarządzać
nimi, systematyzować czy organizować je. To jest duch Religii. A ja
buduję duchowy dom i chcę nauczyć was jak być prowadzonym przez Ducha,
dlatego nie zamierzam wchodzić w szczegóły tego, co robić, i gdzie to
robić, i jak często trzeba to robić i jak powinniście się tym zająć.
Pamiętaj tylko jedną rzecz: gdzie dwóch lub trzech zgromadza się w
imieniu moim, ja będę pośród nich. To wystarczy! Zrelaksuj się. Odpuść.
Pozwól mi być Głową. Pozwól mi być Dobrym Pasterzem. Pozwól mi być
Oblubieńcem. I kiedykolwiek, gdziekolwiek pozwolisz, aby się to stało,
JA TAM JESTEM!
Chwała Panu! To jest absolutnie
fantastyczne! Tym jest EKKLESIA! To Jezus pośrodku Jego ludzi, który
prowadzi nas, przewodzi nam, naucza nas. Tym jest duchowa wspólnota!
CZYTAJ DALEJ Cz.4 kliknij w link - Duchowa służba ekklesii
Książka ta jest oparta na fragmentach serii czterech nauczań.
Zachowano wersję audio nagrań.
Aby uzyskać informację na temat pełnej wersji nauczania na czterech płytach CD w języku angielskim odwiedź stronę:
http://www.theschoolofchrist.org/audio/ts121.html
Autor: Chip Brodgen and TheSchoolofChrist.org
Zgoda autora na niekomercyjne (bezpłatne) użycie i dystrybucję treści.
CZYTAJ DALEJ Cz.4 kliknij w link - Duchowa służba ekklesii
Książka ta jest oparta na fragmentach serii czterech nauczań.
Zachowano wersję audio nagrań.
Aby uzyskać informację na temat pełnej wersji nauczania na czterech płytach CD w języku angielskim odwiedź stronę:
http://www.theschoolofchrist.org/audio/ts121.html
Autor: Chip Brodgen and TheSchoolofChrist.org
Zgoda autora na niekomercyjne (bezpłatne) użycie i dystrybucję treści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie związane z tematem, obrażające innych lub zawierające wulgarne treści będą usuwane !