poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Niektórzy gościli aniołów

Dawniej jeśli ktoś przybywał do czyjegoś domu i przekraczał próg, był traktowany w szczególny sposób. Nawet nasz naród słynął z tzw. polskiej gościnności. Jest takie przysłowie, które powiada, że "gość w dom - Bóg w dom.  Ludzie przywiązywali bardzo ważną rolę do tego jak ich domy były otwarte na przyjmowanie przybyszów. W historiach biblijnych, a także poprzez obserwację różnych kultur, narodów możemy zobaczyć jak różni ludzie podejmowali swoich gości i jak było to dla nich bardzo ważne, że traktowali to jako
sprawę honoru.
Czy nie zauważyliście, że w ostatnim okresie bardzo się to zmieniło. Pamiętam jak byłem dzieckiem i w moim rodzinnym domu było zawsze pełno sąsiadów, znajomych rodziców, kolegów  i oczywiście częste odwiedziny rodziny, która przyjeżdżała z różnych zakątków Polski. Nie pochodzę z zamożnego domu, ale pamiętam, że gość zawsze był przyjęty z należytym szacunkiem.

Pan Jezus często gościł u ludzi w ich domach oraz także zapraszał ich do siebie, tam gdzie akurat przebywał. Nawet zaprosił nas do swojego Królestwa ew.Jana 14:2 - W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce.14:3 - A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli.
Zauważmy ile ważnych nauk wypłynęło podczas takich wspólnych spotkań. Przypomnijmy sobie Martę i Marię, wesele w Kanie Galilejskiej, Zacheusza, Nikodema i wielu innych. Wiele razy także Pan Jezus w przypowieściach wskazywał na gościnność.
Dlaczego jest to tak ważne gdy kogoś zapraszamy lub przyjmujemy nieoczekiwanego gościa do siebie? Po pierwsze w ten sposób okazujemy swoją praktyczną miłość, pokazujemy ,że oprócz tego, że znamy się z uściśnięcia ręki i tradycyjnego "jak leci" łączy nas coś więcej.

Gościnność także pokazuje tak naprawdę czy zależy nam na innych ludziach. Dla wielu jest to coś strasznego przyjąć kogoś pod swój dach, bo a nuż zniszczy nam dywan, wypróżni lodówkę, zobaczy jak żyjemy, jak się do siebie odnosimy,  bo zanudzi nas swoimi rozmowami jak w tym czasie leci mecz piłki nożnej a może odkryje, że nasza rodzina jest całkiem inna niż ta, która jest na biblijnych nauczaniach.

Musimy zrozumieć, że poprzez okazywanie gościnności mamy możliwość bliższego poznawania się, nawiązywania komunikacji,  budowania relacji, stwarzania atmosfery Bożej rodziny a także usługiwania wzajemnie Bożymi obdarowaniami.  Gościnność daje nam niesamowite możliwości.
Wyobrażacie sobie taką sytuację, że ze swoimi dziećmi, bliskimi rozmawialibyście tylko kilka lub kilkanaście minut w tygodniu? Co wtedy tak naprawdę by was łączyło? Wspólny dom, łazienka, lodówka? Powiem tak, często niestety już nasze domy zaczynają tak wyglądać, gdyż  każdy jest zamknięty w swoim pokoju najlepiej podłączony do e-świata z kawałkiem pizzy w ręku.
A jak to jest w Ciele Chrystusa? Czy znasz na tyle swojego brata i siostrę i wiesz jak mieszkają jak żyją, co jest troską lub radością ich dnia codziennego? Kim są i co dla ciebie znaczą?

Jezus był tak bardzo blisko swoich uczniów, że nawet gotował im posiłek. Zobaczmy jak funkcjonował pierwszy kościół, czy ludzie może wtedy nie pracowali, nie mieli trosk tak jak my? Oczywiście, że mieli! Ale mieli również otwarte domy na innych, nie uważali tego co mają za swoje, byli gościnni, wspólnie dbali o siebie, wspólnie się modlili, w prostocie serca cieszyli się sobą i razem wielbili Boga i mu służyli. Gościli również misjonarzy, ewangelistów, prześladowanych chrześcijan, ludzi którzy byli w podróży. Dla takich domów było błogosławieństwem przyjąć świętego.

Gdy kobieta stawała się wdową i nie miała środków do życia jednym z wymogów pomocy dla wdów było to, jakie te osoby miały stosunek do gościnności w swoim życiu. ,1list do Tymoteusza 5:9 - Na listę wdów może być wciągnięta niewiasta licząca lat co najmniej sześćdziesiąt i raz tylko zamężna 5:10 - Mająca dobre imię z powodu szlachetnych uczynków: że dzieci wychowała, że gościny udzielała, że świętym nogi umywała, że prześladowanych  wspomagała, że wszelkie dobre uczynki gorliwie pełniła.

Myślę, że musimy zmienić swoje myślenie w tym temacie i zacząć żyć dla innych.
Biblia naucza nas w liście do Rzymian12:13 - Wspierajcie świętych w potrzebach, okazujcie gościnność.
1list Piotra4:9 - Okazujcie gościnność jedni drugim bez szemrania.
List do Hebrajczyków13:1 - Miłość braterska niechaj trwa.
13:2 - Gościnności nie zapominajcie; przez nią bowiem niektórzy, nie wiedząc o tym, aniołów gościli.

Ten czas i to nasze życie tutaj na ziemi jest jedyną i niepowtarzalną szansą na to, żeby m.in. gościć u siebie innych i cieszyć się wspólnym towarzystwem. Gdy zasiadamy z drugim człowiekiem przy stole to często tak się dzieje, że zaczynają topnieć wszystkie lody i nasze wspólne poznawanie siebie zaczyna się pogłębiać, a także zaczynają się zawiązywać przyjaźnie itd. Przez bycie z innymi pokazujemy nasze prawdziwe oblicze, nie boimy się wtedy zadawać pytań lub wypowiadać słów, których w innych okolicznościach nigdy nie wypowiedzieli byśmy. Zaczynamy widzieć, że ktoś potrzebuje naszego wsparcia, modlitwy, pomocy, rady. Zaczyna wtedy przepływać przez nas życie i możemy w praktyczny sposób brać na siebie brzemiona jedni drugich.
Poprzez gościnność zaczynamy być dla siebie zachętą, my a także nasze dzieci poprzez innych ludzi poszerzamy również swoje horyzonty w różnych dziedzinach życia w tych duchowych także. Kolejne przysłowie powiada :"Żeby poznać przyjaciela trzeba z nim zjeść beczkę soli"- jakież to prawdziwe.

Po gościnności poznamy również dobrych starszych zboru. Jednym z kryteriów wyboru starszego jest to,  jaki ma on stosunek do gościnności. Starszy ma być wzorem dla innych a jak mamy zobaczyć ten wzór, zachętę jeśli często nie mamy wglądu jak on żyje i jego wygląda na co dzień jego życie jego rodzina.
1Tymoteusza3:2 - Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobry nauczyciel,
list do Tytusa1:8 - Ale gościnny, zamiłowany w tym, co dobre, roztropny, sprawiedliwy, pobożny, wstrzemięźliwy,

Kończąc zachęcam gorąco do tego, aby zweryfikować swoje życie pod kątem tego, jaki mamy stosunek do gościnności.
Może problemem tego, że nie jesteś gościnny jest to, że jesteś biedny a może zbyt pedantyczny, może introwertyczny, może zbyt skąpy, może masz wymówkę , że nie masz czasu a może po prostu tak ci jest wygodnie żyć.
Są osoby w kościele, które odwiedzają się i zapraszają, ale często są to te same osoby. Dlatego pomyślcie czasami, gdy planujecie menu na obiad czy kolacje, że może dobrze by było zaprosić też kogoś nowego, kogoś kogo  mało znamy. Nie bójmy się też zapraszać ludzi, którzy są niewierzący a są naszymi znajomymi, współpracownikami itp. - nie bądźmy hermetyczni na innych. Wielu ludzi czuje się samotnymi, bo nikt ich nie odwiedza, pamiętajcie że kij ma dwa końce i cóż takiego stoi na przeszkodzie, żebyście i wy otworzyli swoje progi.

Wierzę głęboko, że gdy będziemy otwierać swoje domy a będzie to kierowane miłością a nie spełnieniem przykrego obowiązku, to i Bóg otworzy nam nowe możliwości na różne aspekty naszego życia i wyleje na nas większe błogosławieństwo i radość z tego, że służymy innym.

Autor: Paweł Król


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie związane z tematem, obrażające innych lub zawierające wulgarne treści będą usuwane !