Mocni w gębie.
Przepraszam za kolokwialne określenie, ale wydało mi się adekwatne do dzisiejszego tematu i doskonale go obrazujące.
Każdy z nas spotkał się z takimi osobami, może niektórzy z nas takimi byli, mam nadzieję że nikt nie jest dziś.
Kilka przykładów:
"Ja na jego miejscu to zrobiłbym tak.
- on w tej sytuacji powinien zachować się tak
- przecież każdy wie, że to co zrobił zasługuje na naganę
- jak oni wychowali dzieci, ja bym im pokazał jak należy właściwie'.
Jestem przekonany, że każdy mógłby podać dziesiątki przykładów słów "mocnych w gębie".
Może się zastanawiasz o czym to ja dziś piszę - już mówię, to kontynuacja listu Św. Jakuba.
W drugim rozdziale czytamy tak:
Jakuba 2: 14 "Cóż z tego, moi bracia, że ktoś chełpi się wiarą, a nie może potwierdzić tego czynem? Czy sama wiara może go zbawić? 15 Gdyby jakiś brat lub siostra nie mieli się w co ubrać ani co zjeść, 16 a ktoś z was powiedziałby: Idźcie z Bogiem i sami postarajcie się o ubranie i żywność, a nie dalibyście im tego, co potrzebne dla ciała, to cóż im to pomoże? 17 Dlatego wiara nie potwierdzona czynem jest na wskroś martwa. 18 Ktoś może powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja działam. Pokaż mi. jak wygląda twoja wiara bez działania, a ja ci pokażę wiarę potwierdzoną moimi czynami. 19 Ty wierzysz, że Bóg jest jeden, to dobrze. Demony też w to wierzą i drżą ze strachu. 20 Czy chcesz się przekonać nierozumny człowieku, że wiara nie poparta czynem jest bezowocna? 21 Czy Abraham, nasz praojciec, nie został usprawiedliwiony przez swój czyn, gdy złożył na ołtarzu ofiarnym swojego syna Izaaka? 22 To oczywiste, że wiara współdziałała z jego czynem i dzięki czynom potwierdziła się jej doskonałość. 23 Tak spełniło się świadectwo Pisma: Abraham zawierzył Bogu i Bóg w imię swej sprawiedliwości zaliczył to na jego korzyść; ponadto został on uznany za przyjaciela samego Boga. 24 Widzicie zatem, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie czynów, a nie tylko samej wiary. 25 Czyż nie tak samo ladacznica Rachab została usprawiedliwiona na podstawie czynów, gdy udzieliła schronienia wysłańcom, a potem inną drogą ich wypuściła? 26 Jak bowiem ciało bez ducha jest martwe, tak martwa jest wiara bez czynów".
Żyjemy w "ciekawych" czasach jedni Boga nie naśladują twierdząc, że przecież w Niego wierzą. Głosisz im ewangelię opowiadasz o Świętym Bogu, jednak nie ma w nich cienia bojaźni, ni skruchy. Uważają, że nic nie muszą robić bo przecież wierzą w Boga. Inni są tak "wolni w Chrystusie", że kompletnie nic ich nie obowiązuje i nic nie muszą, bo przecież mają wiarę a tych, którzy chcą prowadzić życie które podoba się Bogu, unikają grzechu, dążą do świętości,takich to posądzają o tzw. uczynkowość.
Jak widać może być conajmniej kilka spójrzeń na dany temat, skąd więc mamy wiedzieć które jest właściwe.
Otóż póki będziemy opierali się o nasze tzw "widzimisię" to tych poglądów możemy naprodukować setki. Uważam jednak że jeśli tylko uważamy się za chrześcijan, to naszym punktem odniesienia powinna być przede wszystkim Bibliia. Oczywiście nie czytana jak gazeta, ale z modlitwą studiowana w szczerości serca.
Jeśli tak zrobimy, to wracając do tematu od razu widzimy, że jedno musi iść w parze z drugim i jedno z drugiego wynikać i to we właściwej kolejności.
Powinniśmy jak najbardziej mieć wiarę, ale i wypływające z niej uczynki.
Jeśli tak będzie to z czystym sumieniem będziemy mogli spojrzeć w lustro i nikt nie będzie miał podstaw by nazwać nas "mocnymi w gębie", jeśli już to najwyżej "mocnymi w Duchu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie związane z tematem, obrażające innych lub zawierające wulgarne treści będą usuwane !